Wracamy z obiecanym mini-testem karty opartej na chipie 3DLabs Permedia 2.
Chip wprowadzony na rynek jesienią 1997 roku, ze wsparciem dla Direct3D oraz OpenGL, to było coś, co mogło podsycać wyobraźnię graczy. Wcześniejsza generacja - Permedia 1000 oferowała jedynie wsparcie dla OpenGL i różnych profesjonalnych aplikacji więc karty z tej serii, nigdy nie znajdowały się na celowniku typowych użytkowników. Permedia 2 kontynuowała tradycję i wciąż oferowała to, czego szukali profesjonaliści jak wysoka jakość obrazu, wysokie rozdzielczości pracy, wbudowana jednostka przetwarzania geometrii czy sterowniki HEIDI dla profesjonalnych aplikacji jak AutoCAD i 3D Studio MAX 2. Profesjonalizm pełną gębą...ale co z grami? Karta sprzętowo obsługuje cały wachlarz różnych funkcji jak wyświetlanie punktów, linii i trójkątów; cieniowanie flat, efekt mgły, anti-aliasing oraz podwójne i potrójne buforowanie. Niestety z racji optymalizacji sterowników pod kątem zastosowań profesjonalnych, w grach radzi sobie średnio. Nie jest “źle” ale rewelacyjnie też nie. Szczególnie w GLQuake i Quake 2 z włączonym renderowaniem OpenGL.
Kilka słów o samej karcie. Trafił mi się dość nietypowy model i wiele wskazuje na to że z poprawionym układem Permedia 2V. Układ oznaczony jako 2V, wyróżniał się niższym procesem technologicznym, wyżej taktowanym RAMDAC oraz większą tolerancją na OC której pierwotna wersja układu nie miała wcale. Sama karta to “Gainward - GW712” o której ciężko jest znaleźć jakieś konkretne informacje ale na pewno wyróżnia ją bardzo nietypowy radiator który obejmuje też jeden z układów pamięci. Małe sprostowanie do wyników 3DMark 99 i 3DMark 2000. Z różnych źródeł wynika że ta karta (Permedia 2) powinna uzyskać sporo wyższy wynik niż udało mi się osiągnąć. Ponad 1000 w 3DMark99 i ponad 600 w 3DMark2000. Podobna sytuacja miała miejsce przy testach S3 ViRGE 3D. Postaram się w miarę szybko namierzyć problem bo ma on miejsce na obu moich platformach...Jeśli będzie trzeba to postawię system od podstaw.
