ATi Xpert @ Play, AGP, 8 MB pamięci RAM
I oto jest kolejna karta z kolekcji. Znów od “czerwonych” i znów z zielonym PCB jak na ironię. Tym razem jest to starszy model od wcześniej prezentowanego RAGE 128 a mianowicie (oznaczony jako) RAGE PRO TURBO AGP. Brzmi dumnie. ATi wprowadziło szereg zmian w stosunku do poprzednika - 3D RAGE II. Nowy silnik renderowania, ulepszona korekta perspektywy, wsparcie mgły i przezroczystości, wsparcie oświetlenia specjalnego oraz ulepszone odtwarzanie wideo i dekodowanie MPEG2/DVD. Początkowe wersje opierały się na konfiguracjach pamięci graficznej, do 8 MB SGRAM lub 16 MB WRAM, w zależności od modelu. Nam trafił się model z 8MB SGRAM.
Wydajność układu utrzymuje się blisko karty nVidia RIVA 128 oraz starszego 3Dfx Voodoo, ale ogólnie nie dorównywał i nie stanowił dla nich większej konkurencji. O ile w wielu grach oferował niewiele niższą wydajność od Riva 128 to w grach takich jak Turok czy seria Quake, wydajność potrafiła spaść blisko o połowę w stosunku do Rivy. To, oraz kiepskie wsparcie OpenGL co widać na przykładzie Quake oraz Quake 2, wpłynęło negatywnie na sprzedaż karty która miała być uważana jako dobre rozwiązanie do gier. W lutym 1998 r. ATI wprowadziło wersję Rage Pro 2x AGP na rynek OEM i próbowało wypromować Rage Pro na rynku detalicznym, zmieniając jednocześnie nazwę chipu na Rage Pro Turbo (którą właśnie mamy) i wypuszczając “ulepszony” zestaw sterowników Rage Pro Turbo , które miały zwiększyć wydajność nawet o 40%. Dlaczego ulepszony w cudzysłowu? Bardzo szybko okazało się że nowe sterowniki są zwyczajnie zoptymalizowane pod popularne benchmarki, zapewniając zwiększoną wydajność tylko w testach takich jak 3D Winbench 98 czy Final Reality, które rzadko przekładają się na wydajność w grach. W grach wydajność potrafiła spaść względem starszych sterowników a “Turbo” w nazwie zalało się łzami wstydu jak turbo zaniedbanego Passata olejem. Pomimo słabego wprowadzenia, nazwa Rage Pro Turbo utkwiła w pamięci, karty się sprzedawały dzięki dobrym umowom między ATi a dostawcami OEM i ostatecznie ATi było w stanie wydać zaktualizowane wersje sterownika, które zapewniły widoczny wzrost wydajności gier.Jednak wciąż nie było to wystarczające, aby wzbudzić duże zainteresowanie wśród entuzjastów PC. Karty te były postrzegane jako “kompletne rozwiązanie multimedialne “ ale nie jako karty przeznaczone do głównie do gier. Dobra wydajność układu w 2D, całkiem dobrze radzi sobie z Direct3D, oferuje też bardzo dobre wsparcie dla dekodowania MPEG2 oraz wyjście dla TV. Jednak jest to chyba najgorzej “wspierająca” OpenGL karta jaka ukazała się w tamtym okresie. Jak widać - nie można mieć wszystkiego. Jakby tego było mało, w Half-Life (demo Uplink) też nie da się komfortowo pograć ale w tym przypadku...lepiej było pod OpenGL niż z Direct3D. I na koniec ciekawostka - Był to również układ graficzny stosowany w drugiej wersji Macintosh G3 a także w niektórych stacjach roboczych Sun Ultra.
Comentários